wtorek, 26 sierpnia 2014

Polish Boogie Festival

Dziesiąta edycja Polish Boogie Festivalu, odbywającego się w tym roku 23-26 lipca, już za nami.
Człuchów godnie świętował jubileusz a organizatorzy zapewnili nam 4 dni dobrej zabawy w towarzystwie największych gwiazd Polskiej i zagranicznej sceny Boogie, Rockabilly, Rock'n'Roll i Bluesa.
A jak to było?


Dzień 1 
Otwarcie tegorocznego Polish Boogie Festival to wspaniały koncert na Człuchowskim zamku.
Warto zaznaczyć, że właśnie w murach zamku, dziesięć lat temu odbyła się pierwsza impreza z tego cyklu.
Na początek nietypowa niespodzianka - występ duetu BOOGIE SHOT czyli
Szymona Szopińskiego (Boogie Boys) i Damiana Michalskiego (Nadmiar). Skład powstał specjalnie na tą okazję. Panowie przygotowali set harmonijkowo-fortepianowy okraszony niewiarygodnie mocnym wokalem Damiana. Duet ten, czerpiąc z najlepszych tradycji bluesa i rock'n'rolla bawił publiczność przez prawie godzinę.
Po BOOGIE SHOT przyszła pora na gwiazdę wieczoru, którą podobnie jak na pierwszym Polish Boogie Festivaslu, był AL COPLEY.
 AL COPLEY to pochodzący ze Stanów Zjednoczonych muzyk, znany ze współpracy z takimi gwiazdami jak Lou Rawls, The Fabulous Thunderbirds, Stevie Ray Vaughan, Ruth Brown, Jimmy Witherspoon, Snooks Eaglin, John Hammond Jr, Big Mama Thornton i wieloma innymi.
Jego koncerty to wymykająca się wszelkim klasyfikacjom mieszanka boogie-woogie i barrelhouse. Al charakteryzuje się „akrobatycznym” podejściem do grania w stylu Jerry Lee Lewisa.
Jego ponad godzinne show w którym towarzyszyli mu tancerze z warszawskiego klubu Swing Step, było wspaniałym, energetycznym początkiem tego festiwalu.


Dzień 2 
Po raz pierwszy w historii Polish Boogie wydarzenia festiwalowe wykroczyły poza granice Człuchowa.
W galerii handlowej Brama Pomorza w Człuchowie odbył się turniej taneczny z udziałem mistrzowskich par klubu SWING STEP z Warszawy. Publiczność dopisała i bardzo żywo dopingowała tancerzy.
Po turnieju na scenie pojawiła się poznańska formacja HOT LIPS z trzema uroczymi wokalistkami, które nawiązują do twórczości legendarnych Andrews Sisters.
Wieczór zakończył się kinem samochodowym zorganizowanym na parkingu przed Bramą Pomorza gdzie widzowie w swoich samochodach mieli okazję zobaczyć na dużym ekranie film „Chicago”.
Festiwalowy czwartek to zarówno Brama Pomorza ale również Kompleks Canpol, gdzie w bardzo nietypowej scenerii,w salonie samochodowym zamienionym na ten jeden wieczór elegancką salę koncertową odbył się koncert duetu fortepianowego w postaci ROBERT ROTHa oraz CHASE GARRETa.
Robert to pianista pochodzący z austriackiego Tyrolu. Jego przygoda z boogie-woogie rozpoczęła się w roku 2008, a już trzy lata później gościł na VII Polish Boogie Festival, co potwierdza jego niebywały talent. Chase pochodzi z USA - już jako siedemnastolatek koncertował w towarzystwie doświadczonych i uznanych amerykańskich muzyków. Na swoim koncie ma już cztery albumy, sporą rzeszę fanów oraz uczniów. 
Doskonałym uzupełnieniem ich wspaniałego występu był pokaz burleski (co bardzo nietypowe)
do muzyki na żywo! Publiczność podziwiała performerki z warszawskiej grupy BETTY Q & CREW.

Dzień 3
Festiwalowy piątek to już tradycyjnie koncert na człuchowskim rynku.
Koncert rozpoczęli THE REAL GONE TONES czerpiący inspirację z amerykańskiej tradycji lat 40, 50, 60 i poruszający się w stylistyce rockabilly, rhythm'n'bluesa, swingu oraz country. Porwali oni Człuchowską publiczność do tańca.
Kolejną gwiazdą piątkowego koncertu była grupa BURNIN' HEARTS.
To bardzo męskie i momentami bezkompromisowe rockabilly z elementami widowiska (tańczący wokalista, kontrabasista grający na leżąco, gitarzysta grający na gitarze umieszczonej za głową) spowodowało, że cała publiczność szalała pod sceną jak nigdy wcześniej. 
Na zakończenie na scenie pojawili się SZULERZY, którzy nazywają swój styl Blues'n'Rollem.
Ta mieszanka bluesa i rock'n'rolla plus mocny wokal wokalistki (Natalia Abłamowicz) był doskonałym dopełnieniem tego koncertu.
Wszystkim wykonawcom towarzyszli tancerze z klubu Swing Step.
Nie był to jednak koniec tego imponującego wieczoru - po koncercie w Klubie Cube odbyło się tradycyjne Boogie Party, na którym tym razem w klubowym wydaniu podziwialiśmy niezmordowanych The Real Gone Tones, którzy pomimo zmęczenia graniem na rynku dali z siebie wszystko!
Po koncercie stery przejął DJ KUCZIJO,który prezentując swój set bawił publiczność do białego rana. 
Publiczność miała okazję podziwiać również pokaz burleski w wykonaniu Betty Q & Crew oraz mistrzowski pokaz taneczny w wykonaniu pary z klubu Swing Step.

Dzień 4
Koncert Galowy to najbardziej wyczekiwany i kulminacyjny moment Polish Boogie Festival, który w tym roku prowadzony był przez Piotra Barona - dziennikarza muzycznego, którego chyba nie trzeba przedstawiać nikomu kto słucha radia. Przy tej okazji warto zaznaczyć, że Program 3 Polskiego Radia którego gwiazdą jest Piotr Baron, objął swoim patronatem Polish Boogie Festival, co jest kolejnym dowodem na to, że Człuchowski festiwal jest imprezą na najwyższym poziomie.
Na scenie ustawionej pod zamkiem na Polanie Luizy publiczność podziwiała gwiazdy z Polski ale również gości zagranicznych.
Koncert rozpoczął duet ROBERT ROTH i CHASE GARRET, którzy po raz drugi na tegorocznym festiwalu dali popis gry na fortepianie na najwyższym poziomie.
Kolejną gwiazdą był MIKE GOWIN - jest to warszawski wokalista i gitarzysta, zafascynowany rock'n'rollem. Wraz ze swoim Million In Cash Band występował regularnie przez 2 lata w warszawskim Hard Rock Cafe, grając materiał autorski oraz interpretując na swój styl klasyczne standardy rock’n’rollowe.
Podczas Koncertu Galowego nie mogło zabraknąć muzyków z BOOGIE BOYS którzy są gospodarzami tego wydarzenia. W trakcie ich występu nastąpiła awaria prądu co nie przeszkodziło muzykom ani publiczności w dobrej zabawie. Wokalista Bartek Szopiński dał z siebie wszystko śpiewając na całe gardło. Publiczność przyłączyła się do niego śpiewając i klaszcząc. Trwało to kilka minut a atmosfera była tak gorąca, że wiele osób nie zauważyło braku prądu uznając że jest to element niesamowitego show Boogie Boys.
Gwiazdą wieczoru była grupa RAY COLLINS HOT CLUB z Niemiec.Ta dziewięcioosobowa orkiestra jest uznawana za jeden z najlepszych europejskich zespołów serwujących perfekcyjną mieszankę muzyki jump-blues, swing, jive i rock'n'roll. 
Wszystkim muzykom towarzyszyli wspaniali tancerze z warszawskiego klubu Swing Step dając pokaz tańca na najwyższym światowym poziomie.

A wszystko to wyglądało mniej więcej tak: 






























Zdjęcia Andrzej Wasilkiewicz/kaziq.com

Kto nie był, niech żałuje - zapraszamy w przyszłym roku.
Tym czasem my już wkrótce porozmawiamy z Bartkiem Szopińskim z BOOGIE BOYS o początkach Polish Boogie Festivalu i o planach na najbliższy czas.
Nina & Czarek

P.S. Linki do strony festiwalu i FB:
http://www.polishboogie.com
https://www.facebook.com/PolishBoogieFestival?fref=ts

1 komentarz: